Wywiad z Beatą, Esterą, Natalią i Zuzanną:
Moje pierwsze ważne dla mnie wspomnienie (bez oszukiwania!) to…
B: Wygrany konkurs rysunkowy – rysowania kredą na ulicy – w wieku 3 lat w mieście. Narysowałam kredą na asfalcie gąskę Balbinkę.
E: Jednym z piękniejszych i cennych wspomnień jest czas spędzony z babcią Marysią i dziadziem Władziem na działce, gdy miałam kilka lat. Przypominam sobie, jak biegam pośród grządek, nalewam wody ze studzienki do metalowej konewki, a w małym domku, za kolorowymi tasiemkami wiszącymi przy framudze drzwi gra stare, drewniane radio. Przy jego dźwiękach dziadkowie opowiadali nam bajki i czytali książki. Kochana babcia zmarła, kiedy miałam zaledwie 6 lat, dlatego powracanie do tego czasu jest wyjątkowo szczególne.
N: Śpiewanie z siostrami koncertów domowych dla rodziców. Za mikrofon służył nam dezodorant lub szczotka.
Z: Zabawy z moim pieskiem (cocker spanielem) Lady.
Najlepsze miejsce na Ziemi to…
B: Mój dom i ogród.
E: Każde miejsce, w którym przebywam z rodziną i przyjaciółmi. Ale nie ukrywam, że gdyby spotkanie miało miejsce w lesie lub nad oceanem, gdzie oprócz nas słyszalny jest tylko śpiew natury, byłby to raj na ziemi.
N: Scena.
Z: Wszędzie tam, gdzie słońce, dobre jedzenie, woda i rodzina.
Najchętniej spośród bohaterów literackich zaprzyjaźniłabym się z …
B: Anią z Zielonego Wzgórza.
E: Gandalfem. Godzinami słuchałabym jego niesamowitych opowieści o dalekich podróżach, stworzeniu świata i ratowaniu Śródziemia! A może sama stałabym się częścią jednej z nich?
N: José Arcadio Buendíą z książki „Sto Lat Samotności” Marqueza – niepoprawnym marzycielem i wizjonerem.
Z: Aslanem („Opowieści z Narnii”) albo jego pierwowzorem z najpiękniejszej księgi na Świecie – Jezusem.
Gdybym miała magiczną moc…
B: Dałabym nadzieję tym, którzy jej nie mają, radość smutnym, spokój tym, którzy żyją w niepokoju, bratnią duszę tym, których samotność to codzienny towarzysz. Pomogłabym odnaleźć sens i cel życia wszystkim, którzy żyją bez celu i znikają zbyt szybko. Wydłużyłabym czas tym, którzy ścigają się z czasem i z niczym zdążyć nie mogą.
E: Sprawiłabym, że na świecie zapanowałby pokój, a każdy człowiek byłby prawdziwie kochany.
N: Sprawiłabym, żeby świat był lepszy i nikt nie czuł się samotny.
Z: Sprawiłabym, by ludzie nie byli egoistami i patrzyli na siebie z miłością.
Jako dziecko wierzyłam, że…
B: Mama nigdy nie była mała, ale od razu była dużą mamą.
E: Spełnią się moje marzenia. Rodzie bardzo wpierali mnie i moje siostry w rozwijaniu naszych talentów i uczyli wytrwałości w drodze do celu.
N: Żyrafa ma dwa serca.
Z: Święty Mikołaj istnieje, a logo firmy Carrefour to uśmiechnięta buźka.
Trzy słowa, które powinien znać każdy rodzic…
B: Kocham Cię. Jestem z Ciebie dumna. Każdy może się pomylić.
E: kocham, proszę, przepraszam.
N: Dasz radę, kocham Cię, wierzę w Ciebie.
Z: Miłość, cierpliwość, priorytety.
Gdybym był postacią z bajki/kreskówki to byłbym prawdopodobnie…
B: Pszczółką Mają.
E: Śpiącą królewną Aurorą. Nie tylko dlatego, że lubiła spać… Kochała czytać, śpiewać i uwielbiała spędzać czas w lesie!
N: Mulan.
Z: Arielką z Małej Syrenki.
Moja ulubiona książka z dzieciństwa…
B: Ania z Zielonego Wzgórza
E: Hobbit J.R.R. Tolkiena. Do dzisiaj co jakiś czas wracam do zagadek zadawanych przez Golluma w jaskini i sprawdzam, czy pamiętam odpowiedzi.
N: Było ich mnóstwo – Ania z Zielonego Wzgórza, Baśnie Braci Grimm, Dzieci z Bullerbyn, później Harry Potter, Władca Pierścieni, wszystkie książki Agathy Christie itd.
Z: Opowieści z Narnii i Dzieci z Bullerbyn
Według mnie współczesna kultura…
B: Niewiele ma dla mnie do zaoferowania (mój przedział wiekowy 50+). Trudno ją zrozumieć, bo często komunikuje półsłówkami, niejasno i zbyt pobieżnie. Współczesna kultura hałasu – również wokół własnej osoby – obnażająca często bez zawstydzenia to, co kiedyś było świadomie skrywane. Wciąż wracam do mojej muzyki i sztuki, która jest ponadczasowa i pełna emocji.
E: Nie zachęca do czytania, a social media zajęły miejsce książek.
N: Nie docenia wysokiej sztuki i stawia na populizm.
Z: Troszkę się pogubiła i straciła wartości, które są najcenniejsze, ale myślę, że okres lockdownu powoli przywraca w nas wrażliwość, poczucie piękna i docenianie tego, co się ma.
Z dziecka pozostało we mnie…
B: Umiejętność cieszenia się małymi rzeczami, odwaga podejmowania wyzwań, ciekawość Świata i ludzi, otwartość i szczerość wobec innych, empatia i chęć pomagania i szczere wypowiadanie swojego zdania.
E: Cieszenie się nad wyraz z małych rzeczy! I to bez wstydu. Skaczę z radości, kiedy zobaczę ślicznego pieska na ulicy lub znajdę grosik na szczęście
N: Naiwność i wiara w dobro.
Z: Wszystko Nadal jestem wesoła, czasem popełniam głupie błędy, lubię się wygłupiać i dobrze mi z tym. Szkoda życia na powagę!
W dzieciństwie najlepsze było/w byciu dzieckiem najlepsze było…
B: Nieprzejmowanie się codziennymi troskami. Zabawy na podwórku do późnego wieczora. Chodzenie z kluczykiem do domu na szyi. Tajny klub w piwnicy pod mieszkaniem sąsiada, który urządziliśmy sami w wieku 8 lat. Ganianie w deszczu na bosaka po kałużach bez nadzoru, ale za zgodą rodziców. Wypady nad rzekę na komunijnych rowerach i podjadanie jabłek z ogrodu sąsiadki po uprzednim pokonaniu drewnianego płotu. Spotkania „Paczki” przy trzepaku i sprzedawanie butelek w osiedlowym sklepiku z wymianą natychmiastową na Gumy Donaldy. Wymianki donaldowych historyjek, zbieranie karteczek, opakowań po czekoladkach i cukierkach. Dzielenie się jednym cukierkiem z trzema koleżankami i urządzanie pikników na osiedlowym skwerku. Zaufanie rodziców, samodzielność, doświadczanie świata i przyjaźnie, które przetrwały ponad 50 lat.
E: Szczere okazywanie wszystkich prawdziwych emocji. Od radości po smutek. Tej prawdy często brakuje dorosłym. Dodatkowo ciekawość świata i głowa pełna marzeń, w które bardzo wierzyłam, że się spełnią.
N: Możliwość czytania książek całymi dniami.
Z: Brak odpowiedzialności za wszystko, życie było beztroskie, można było cały dzień spędzić na bieganiu po łąkach, jedzeniu słodyczy i dobrej zabawie, wiedząc, że w domu czekają kochający rodzice, którzy o wszystko się zatroszczą!
Co ciekawe, każda z Pań na pytanie „Gdy nikt nie patrzy…” odpowiedziała między innymi, że śpiewa i tańczy. Córki pani Beaty skrzydeł dostają, gdy śpiewają, a pani Beata, gdy one się rozwijają i spełniają marzenia.
Źródło:
https://www.gandalf.com.pl/blog/wywolani-do-tablicy-13-stowarzyszenie-dzieci-maja-skrzydla/